Ostatni tydzień szkoły oznaczał dla mnie- biwak klasowy !!
Długa droga była, aby w końcu się zdecydować co tak właściwie chcemy robić i w końcu padło na biwak nad jeziorem w ośrodku kolonijnym.
Wczoraj już od godziny 6.25 byliśmy w podróży do naszego miejsca aktywnego wypoczynku. Pogoda jednak nie dopisywała- od czasu do czasu padał deszcz i było zimno.
Już na miejscu przywitały nas dwa piękne berneńskie psy pasterskie.
Chwilę czekaliśmy i bez dłuższych ceremonii zostaliśmy zabrani na 1 atrakcję:
KAJAKI
~deszcz przestał padać, po kilku ćwiczeniach na sucho mogliśmy wsiąść do 2-osobowych kajaków. Przepłynęliśmy chyba z 10 km po 3 jeziorach, ręce bolały, ale było pięknie wśród lilii wodnych i łabędzi. Gdy wróciliśmy czekał na nas obiad. A potem:
PAINTBALL
~który miał być dzisiaj, ale został przełożony. Było mega zabawnie no i oczywiście nie obeszło się bez siniaków :P, ale naprawdę warto!! tutaj również się namęczyliśmy, biegając, pocąc i dobrze się bawiąc. Gdy wróciliśmy czekała na nas kolacja. A potem:
ZUMBA
~która również miała być dzisiaj. Nikt już za bardzo nie miał sił, wszyscy leżeli plackiem po kąpieli i co najmniej 1 tabletce przeciwbólowej. No ale jak muzyk zaczęła grać to połowa naszej grupy jeszcze jakoś znalazła resztki sił i tańczyliśmy do latynoskich rytmów
I nastał
WIECZÓR,
który zawsze jest miłą okazją do pogaduszek i jedzenia niezdrowych rzeczy. My siedzieliśmy sobie na tarasie, pod kołdrami, w kółku, przy mocnym deszczu, w miłej atmosferze. To na wycieczkach tak naprawdę się poznajemy i to one nas zbliżają do siebie.
Dzisiaj miał być 2 dzień biwaku, jutro 3. Niestety musieliśmy już dzisiaj z rana opuścić ośrodek z powodu panującej "jelitówki". Na nasze szczęście najlepsze atrakcje były już za nami, a zła pogoda też nie sprzyjała pobytowi.
Biwak mimo tego oceniam na 9/10.
PS Nie było nawet kiedy robić zdjęć :( za to miałam piękny widok z łóżka piętrowego na jezioro!
A jak tam Wasze wycieczki szkolne ?
z chęcią bym się wybrała na taki biwak :)
OdpowiedzUsuń