Czasami to jest po prostu niesamowite. Idziesz sobie z najlepszą przyjaciółką i w tym samym momencie pytacie o to samo. W autobusie, w tym samym momencie ziewacie. Spojrzeniem mówicie sobie wszystko.
Ostatnimi czasy weekendy poświęcam mojej przyjaciółce. Te 2 dni bez szkoły musimy jakoś razem spędzać, bo inaczej jest nudno i pusto. Bo przecież w tygodniu widzimy się tylko na kilku przerwach, po południu lekcje i wieczorem już zmęczone chwilkę piszemy. Dlatego kiedy nadchodzą "dni wytchnienia" korzystamy z okazji, aby po prostu spędzić ze sobą czas.
Bywa tak, że nie możemy się nagadać, musimy wszystko dokładnie omówić, ponarzekać, śmiać się i narobić głupot. Jednak czasami chcemy tylko spędzać razem czas, coś upiec, gdzieś pojechać, razem pomilczeć. RAZEM. Jeszcze kiedy indziej trzeba na siebie pokrzyczeć- przywrócić drugą osobę do porządku, powiedzieć swoje zdanie. Co najlepsze- nigdy się nie obrażamy.
Już teraz nie czujemy się tylko przyjaciółkami. Czujemy się siostrami.
Więź silniejsza od wszystkiego. Często wystawiana na próby ale przetrwała.
Milczenie- gadanie.
Śmiech - płacz.
Wystarczy ta jedna- nie milion fałszywych.
Też tak macie ze swoimi przyjaciółkami/przyjaciółmi ?
~Klara
Ostatnio coraz mniej tak mam z przyjaciółką ale moze dlateo, ze coraz mniej spędzam z nią czasu!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,madda
Blog Maddy -> klik
ciekawy post, czasami mam tak , że w tym samym czasie mówimy to samo ;))) niesamowite
OdpowiedzUsuńhttp://nevergiveupp12.blogspot.com/
Bardzo często się nam zdarza, że kiedy jesteśmy czymś poirytowane, to rzucamy ten sam komentarz, a później się śmiejemy.
OdpowiedzUsuńmore-clouds.blogspot.com
Świetnie, że macie tak siebie, zazdroszczę ;) ja niestety nie umiem znaleźć takiej osoby, choć się nie poddaję
OdpowiedzUsuńOpowiastki Prawdziwe (klik)
Oj tak, ze swoją przyjaciółką mam tak samo ;) Taka przyjaźń to prawdziwy skarb :D
OdpowiedzUsuńpusta-szklanka.blogspot.com
Ehh, skąd ja to znam? Skonczyłam wlaśnie szkołę i taak strasznie tęsknię za swoją przyjaciółką. Mieszkamy 20 km od siebie. Staramy się widywać przyajmniej raz w tygodniu, zwłaszcza w niedziele. Ponadto...piszemy codziennie, wiemy o sobie dosłownie wszystko. Kocham ją jak siostrę, której nigdy nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńJagódkowa powraca do blogowania!
Cudowna przyjaźń, niewątpliwy skarb :) Życzę Wam wiele siły i wytrwałości w niej! Pzdr x
OdpowiedzUsuńP.S. Zapraszam bardzo serdecznie na http://angegar-blog.blogspot.com/ - na blogu łączę tematykę sportu oraz mody, tak więc nie zabraknie stylizacji, motywacji do ćwiczeń, comiesięcznych podsumowań moich efektów, postów na temat diety, przepisów, podróży! Byłoby mi bardzo miło, gdybyś wpadła :)