~45~ ZAWSZE TRZEBA BYĆ NAJ- ?

NAJlepszy, NAJpiękniejsza, NAJszybszy, NAJmądrzejsza, mieć NAJwięcej lajków, NAJmodniejsza, NAJchudsza.

Zawsze NAJ, NAJ, NAJ.

Dla mnie to trochę chore i denerwujące.
Czy zawsze trzeba być najlepszym ?

Rozumiem ambicje. Chcemy coś osiągnąć w życiu. Staramy się jak najbardziej możemy, po to, by osiągnąć cel i być szczęśliwymi. Ale czy ambicją można nazwać wyłudzanie lajków, głodzenie się na śmierć, niepotrzebne operacje plastyczne i ciągłą rywalizację z innymi? Czy normalny jest ciągły pościg do doskonałości we wszystkim? Czy nie można być już w czymś gorszym, średnim ?

Patrząc po sobie mogę powiedzieć, że wiadomo- jest kilka dziedzin, w których chcę być dobra, a nawet i bardzo dobra, ale nie lecę na łeb na szyję żeby dorównać wszystkim w czym tylko się da. Nie jestem zazdrosna, gdy widzę sukcesy innych w dziedzinach, w których wiem, że jestem przeciętna albo słaba. Gorzej gdy odnoszę porażki tam, gdzie mogłabym być lepsza, bo mnie na to stać.

Co do lajków i tym podobnych to od zawsze już miałam stosunek taki, że nie mówią one nic.
200 lajków pod zdjęciem nic nie oznacza. To tylko kliknięcia- żaden "fejm". Dlaczego zwykłe kliknięcie jest takie ważne? To, że ma się 30 lajków nie oznacza, że jest się brzydkim lub nielubianym. Po za tym kto przy szukaniu partnera patrzy na lajki? Jaka uczelnia patrzy na lajki? Jaki pracodawca patrzy na lajki? Prawdziwych przyjaciół lajkami też się nie przyciągnie. One są nic nie warte.
{jedyne co w nich pozytywne, ze niektórych motywują do dalszych pracy- tak jak komentarze i obserwacje na blogu}

Nie trzeba być zawsze NAJ. Wystarczy być chociaż w jednej rzeczy pozytywnie NAJ i to już jest sukces. Nie warto się przemęczać dla mody i trendów.

Pozdrawiam gorąco :)
~Klara