~15~ HELP ME !

Hejka!

Dzisiaj nic mądrego nie przychodzi mi do głowy ;c
I muszę trochę ponarzekać ;c
Jutro mam od razu z wejścia sprawdzian z "ukochanej" fizyki i kartkówkę z "fascynującego" wosu.
A powiem Wam, że okropnie mi się NIE CHCE.
Byłam taka szczęśliwa przez te święta. Spotkałam się z rodzinką, mogłam się wysypiać, nie miałam ciągłego stresu i problemów. Normalnie BŁOGI STAN!

Mimo, że do nowej szkoły (liceum) chodzę już te 4 miesiące, to nadal jej nie polubiłam. Nie przepadam za moją nową klasą. Połowa jest naprawdę spoko, a druga połowa doprowadza czasami do szału. A co dopiero ma być przez kolejne lata. Owszem na początku na gimnazjum też ciągle narzekałam, ale z tym LO jest dziwnie.
Cały tydzień jestem niesamowicie przemęczona, nie chodzę do szkoły z przyjemnością i nauka przez to idzie mi gorzej. A lubię się uczyć, naprawdę. Wiedza jest dla mnie czymś wspaniałym i dzięki niej odkrywam ten świat lepiej.
Po za tym mam gorszy kontakt z przyjaciółkami, bo nie dość, że przydzielili nas wszystkie do innych klas to jeszcze wszystkie mieszkamy w innych miejscowościach.
Po prostu koszmar.

Zawsze już chciałam być niezależna, skończyć szkołę i pracować w ulubionym zawodzie.
A ta droga jeszcze taka długa ;c

Też macie takie problemy ze szkołą, czy to ja jestem jakaś dziwna ?

Miłego ostatniego dnia tej cudownej przerwy świątecznej :)

A na motywację dodam kilka zdjęć z najlepszego: TUMBLR'a xd

PS Uwielbiam takie motywy ;p
~Klara